sobota, 24 listopada 2012

dwadwadwa

Lecz oto w tej samej chwili coś się wydarzyło. Nie wiedziała, skąd się tam wziął, ale nagle ujrzała przed sobą małego człowieczka. Był szary jak zmrok i unosił się w powietrzu jak mgły wieczorne. Oczy miał tak stare jak stara jest ziemia i kamienie, jego głos był tak stary jak szmer wody w rzece i szum wiatru w koronach drzew. I przemówił do niej, choć tak cicho, że ledwie go słyszała.
- Teraz koniec z tym - szemrał. - Koniec z dwadwadwa i ze stukaniem nad naszymi głowami. Teraz koniec z tym!
Kiedy tak mówił, Stina Maria zrozumiała, że miała przed sobą jednego z Mrocznych. Ogarnął ją strach tak wielki, jakiego nigdy dotąd nie czuła. Nie mogła ani się odezwać, ani poruszyć, siedziała tylko zdrętwiała na lisim kamieniu i słuchała tego szemrzącego głosu.
/Astrid Lindgren "Południowa łąka"/


Wielka trójca literatury dziecięcej skandynawskiej: Andersen, Lindgren i Jansson. Tak samo 30 lat temu, jak i dziś :) Niektórzy dorzucają jeszcze Zachariasa Topeliusa, ale to chyba jednak bardzo na wyrost. Tak, książka dla dzieci też mi się marzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz