piątek, 7 grudnia 2012

w ostatnich słowach zamknięty jest głuszec

Poezja Ewy Lipskiej jest w dużej części o przemijaniu i o pamięci. Powtarza się w niej kilka charakterystycznych motywów: domu, śmierci, miłości, władzy, oddalenia, starości. W warstwie językowej zaskakują zwłaszcza metafory zbudowane na zdekomponowanych związkach frazeologicznych, ironia i absurd. Jej wiersze są ze mną już od 18 lat. Tak bardzo inaczej je czytam teraz niż wtedy, a jednak wciąż są to te same wiersze i ta sama Lipska. Błyskotliwa i przekorna. To jest poezja, która niczego nie udaje, bo nie musi. Broni się sama. I we mnie, i dla mnie - broni się również - i pozostaje, mimo wszystko. Nawet jeśli czasami z zakamarków tych wierszy straszy mnie długowłosa dziewczyna o uśmiechu Jokera.

Bracia Grimm
Droga pani Schubert, sąsiad do mnie:
"Wróciłem do dzieciństwa, aby już więcej nie
czytać Dostojewskiego, Nietzschego, Marksa.
Teraz czytam bajki. Kiedy jechałem do portu,
aby odebrać prochy mojej matki płynące
z Australii, wpatrywałem się bezskutecznie
w zachodzące słońce. Czerwona kula toczyła się
w miejscu. Od jutra może mnie pan spotkać
jedynie pod moją nieobecność. Jestem u braci
Grimm."

Testament
Droga pani Schubert, piszę do pani z Amsterdamu,
gdzie dostałem stypendium na napisanie
testamentu. Naszą miłość zapisałem Przeszłości,
którą, jak zawsze, odkładamy na Przyszłość.
Wyrwałem ją ze snu. Wschodziły jaskółki.
Niebo było zbędne.

Poezja
Droga pani Schubert, dobrze, że jest jeszcze
taki kraj, który jest wszędzie i nazywa się Poezja.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz