środa, 12 grudnia 2012

one more day

2 komentarze:

  1. Powiem tak.. zabrakło mi aż niektórymi chwilami oddechu przez liryczne uniesienie, które przeżyłam przemierzając przez kolejne strony Pani bloga.
    To było nie do opisania. Trafiłam tu przypadkiem, szukając pewnego wiersza, który chciałam koniecznie przeczytać. Nie mogłam go nigdzie znaleźć i właśnie przez przypadek, kliknęłam w niepozorny link, który zaprowadził mnie na tę stronę.
    Z każdym postem, czułam jakbym miała z Panią połączony mózg, harmonijne myślenie, niezwykłe współgranie.
    Każdy kolejny post był wędrówką wewnątrz mnie, w moje ukochane piosenki, których potrafię nieprzerwanie słuchać. Większość wierszy był mi mniej lub bardziej znany, a nawet gdy nieznany to przemawiała do "mojego człowieka" ukrytego wewnątrz mnie.
    przysięgam, że w afekcie, trzymałam przez kilka minut dłoń na otwartych ze zdziwienia ustach.
    Nie mogłam uwierzyć, że jest gdzieś tutaj, w tym kraju, człowiek tak zbliżony upodobaniami do mnie, zbliżony gustem duszy.

    To na prawdę nie do opisania, co przeżyłam dzisiejszego dnia. Czytając Pani blog, czytałam kawałek mojej duszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń