środa, 31 grudnia 2014

jednak nie

Nie będę ukrywać - to nie był najlepszy rok. Ale takie też są :) Był dobry, bo mogłam uczestniczyć w rozwoju synka, obserwować go, uczyć się go, być z nim. Był dobry, bo starałam się zrobić coś dobrego poza tym, co najbliżej, pod ręką, za ścianą. Był dobry, bo starałam się pracować. Był dobry, bo byli ze mną bliscy. Był dobry, bo była ze mną Margot. Nie był dobry, bo nie starczało mi sił, by zrealizować plany. Bo straciłam wiarę w kogoś. Bo straciłam wiarę w ideały, w lepszy świat. Bo w końcu spadła na mnie mgła. Bo są rzeczy, na które nic nie mogę poradzić, chociaż bardzo chcę. Ale i tak bywa.
Może następny będzie lepszy?