Często mam wrażenie, że nie pasuję do tego świata... Nie potrafię się dostosować, ba, przecież nie chcę! Im szybciej się kręci ten kołowrotek, tym bardziej mam ochotę z niego wyskoczyć. A teraz coraz bardziej mam ochotę być bez danych osobowych, bez korzeni, bez przynależności, bez obowiązków i smyczy, bez żadnego "muszę". Nie musieć nikogo o nic prosić. Móc zostawiać niewypełnione rubryki w kwestionariuszach, nie odbierać listów, nie płacić podatków, nie zdążać na czas, mieć gdzieś tytuły, kariery i osiągnięcia, nie wstydzić się braku pracy, pieniędzy, własnej nieporadności, bezsilności, lęku i łez, tego, że czasem przychodzi moment, kiedy życie zwalnia i świadomość się zmienia. Z wewnętrznej potrzeby.
Ale nie potrafię żyć bez ludzi.
Charles Bukowski
kołysz się ze mną
kołysz się ze mną, wszystko smutne -
wariaci w kamiennych domach
bez drzwi,
trędowaci ociekający miłością i pieśnią
żaby usiłujące policzyć
gwiazdy;
kołysz się ze mną, smutne życie -
palce rozpłaszczone na kowadle
starość jak skorupki po śniadaniu
zużyte książki, zużyci ludzie
zużyte kwiaty, zużyta miłość
potrzebuję cię:
to uciekło
jak pies albo koń
umarłe albo zgubione
bezlitosne.