Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem
przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
/Martin Niemöller/
dlatego trzeba mówić
To jeszcze Herbert, chociaż patosu dużo.
(...) ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu
trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi
bądź odważny
w ostatecznym rachunku
jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny
niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz
głos poniżonych i bitych
/Zbigniew Herbert, "Przesłanie Pana Cogito", fragment/
To jeszcze Herbert, chociaż patosu dużo.
(...) ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu
trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi
bądź odważny
w ostatecznym rachunku
jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny
niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz
głos poniżonych i bitych
/Zbigniew Herbert, "Przesłanie Pana Cogito", fragment/
przeczytałem Apel ... jako liberała bardzo mnie to bulwersuje, że kibolowie chuligańskie sprawki teraz znalazły drogę do nowej endecji i swoich popleczników..
OdpowiedzUsuńnic o tym nie wiedziałem, że aż tak jest żle a bezsilność tylko ich rozzuchwala .. bardzo dziękuję
te słowa Martina Niemöller do dziś nie tracą siły .. mgołby by być mottem liberalizmu przeciwko każdej tyranii .. bo oni mogą przyjść po każdego 'innego' ... komuniści też przychodzili i zabierali .. tyrania niezależnie od koloru jest tyranią
Słowa Niemollera to już moje motto i przypominam je sobie, ilekroć tracę odwagę mówić w imieniu i w obronie słabszych. I jeszcze Edelman... i Jacek Kuroń... oni też uważali, że trzeba być po stronie bitych, przeciwko tym, którzy chcą innych zniszczyć za to tylko, że mają inne poglądy lub inne pochodzenie...
Usuńbardzo Ci dziękuję, że mówisz .. te postacie, o których wspomniałaś miały odwage wystąpić w obronie wolności dla tych 'innych' i chwała im za to .. większość to milcząca większość która boi sie 'wychylać' .. taki konformizm prowadził w przeszłości do strasznych wydarzeń kiedy już było za późno by zatrzymać falę zła
Usuńi dzisiaj trzeba mieć odwagę by wystąpić o równe prawa dla wszystkich .. dla mniejszości seksualnych .. imigrantów innego koloru skóry mówiących innymi językami .. wolność nigdy nie jest za darmo zawsze są siły, które pragną ją odebrać albo wypaczyć w imię jakieś tam idei jak na przykład zdeformowanego patriotyzmu
wspomniałem ten wiersz .. nadal po latach ma tak wielką siłę
Usuńhttp://peregrino-pl.blogspot.com/2013/03/wielkanoc-warszawa-1943.html