Kim Nowak sięga do tradycji rocka, do Hendrixa, Led Zeppelin czy Black Sabbath, chociaż sami autorzy zaklinają się, że te wszystkie inspiracje to nie wprost, ale gdzieś z podświadomości, w twórczym akcie wynikły. Słucha się "Wilka" niełatwo, ale dostaje się wiele. A w tekstach - niepokój, śmierć, przemijanie, miłość, koniec miłości, smutek. Czyli wszystko.
czwartek, 20 grudnia 2012
wet dog
Druga najlepsza polska płyta roku to zdecydowanie "Wilk", drugi w dyskografii album zespołu Kim Nowak, którego trzon tworzą bracia Waglewscy: Fisz i Emade. Niewątpliwą zaletą tej muzyki jest surowy dźwięk, jakby sprzed ery muzyki tworzonej i nagrywanej cyfrowo. To wymarzony album na płytę winylową :)
Kim Nowak sięga do tradycji rocka, do Hendrixa, Led Zeppelin czy Black Sabbath, chociaż sami autorzy zaklinają się, że te wszystkie inspiracje to nie wprost, ale gdzieś z podświadomości, w twórczym akcie wynikły. Słucha się "Wilka" niełatwo, ale dostaje się wiele. A w tekstach - niepokój, śmierć, przemijanie, miłość, koniec miłości, smutek. Czyli wszystko.
Kim Nowak sięga do tradycji rocka, do Hendrixa, Led Zeppelin czy Black Sabbath, chociaż sami autorzy zaklinają się, że te wszystkie inspiracje to nie wprost, ale gdzieś z podświadomości, w twórczym akcie wynikły. Słucha się "Wilka" niełatwo, ale dostaje się wiele. A w tekstach - niepokój, śmierć, przemijanie, miłość, koniec miłości, smutek. Czyli wszystko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Thank you so much for your words on my blog and Christmas wishes! I wish I could read polish :) Merry Christmas to you too!
OdpowiedzUsuńAdriana