"Beats of freedom" to bardzo dobry film, chociaż Skiba wyszedł tu na głównego inicjatora i zadymiarza Pomarańczowej Alternatywy, a jedni rozmówcy byli "bardziej" od innych. Tym niemniej - to ważny obraz. Podejrzewam, że należę do ostatniego pokolenia, które ten film jest w stanie naprawdę zrozumieć.
A Falanster upadł :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz